środa, 27 marca 2013

Rozdział 1

/Z perspektywy Alex/

Byłam już trochę wstawiona, chwiejącym krokiem wyszłam przed club, aby zapalić papierosa. Widziałam Zayna, który właśnie gasił swoją fajkę. Podeszłam do niego i zaczęłam rozmowę:
- Zapalisz ze mną jednego ?
- Oczywiście. - odpowiedział mi 
Wyjęłam paczkę fajek z torebki, aby poczęstować go jednym, wtedy powiedział mi :
- Nie, dzięki mam swoje. -odparł z uśmiechem
- Spoko. - odpowiedziałam i się zaciągłam
- A więc ty się przyjaźnisz z Juliett? - zapytał 
- Tak. Mieszkamy razem z Caroline w centrum Londynu - odpowiedziałam z uśmiechem 
- To super, ja mieszkam z czwórką przyjaciół - odparł 
- Haha , no domyślam się . - odpowiedziałam ze śmiechem
- Jak bardzo jesteś pijana? - zadał mi pytanie na które nie wiedziałam jak odpowiedzieć i skąd one się wzięło w ogóle.
- Trochę kręci mi się w głowie a czemu pytasz?- byłam strasznie ciekawa odpowiedzi 
- Bo tańczyłem dzisiaj z Juliett - zaczął nie pewnie 
- No i?- musiałam mu przerwać
- Możesz mi nie przerywać? - zapytał zdenerwowany
- No spoko, mów dalej.
-Wydawało mi się, że już ją gdzieś poznałem, ale jak jej to powiedziałem to uciekła pod pretekstem "muszę iść do toalety"-odpowiedział na jednym wdechu
No to się porobiło pomyślałam.
-Musiało ci się wydawać, Juliett ma słabą głowę, wolała iść do toalety niż zwrócić na ciebie swój obiad - odpowiedziałam pewna siebie lekko się uśmiechając, co ja co ale ja kłamać umiem Juliett pewnie zwiała bo nie chciała się wygadać a z kłamać biedulka nie umie.
-Możliwe, też dziś spożyłem sporą ilość alkoholu więc mogłem sobie coś wymyśleć nie zaprzeczam. A tak w ogóle to jak masz na imię? 
-Mam na imię Alexandra , ale mówią na mnie Alex.
-Ok Alex . 
Wymieniliśmy się numerami i wróciłam do przyjaciółek. Hmm tylko gdzie one teraz są. Są dwie opcje siedzą w łazience albo wróciły do domu, poszłam sprawdzić łazienkę i jak się okazało zastałam tam samą Caroline.
-Gdzie Juliett?- zapytałam
-Poszła się czegoś napic. 
Poszłam szukać jej przy barze, siedziała tam sama i bajerowała z barmanem no nie powiem dziewczyna szybka jest, no cóż Juliett już taka jest nie może się ustatkować, mi to nie przeszkadza bo sama aniołem nie jestem i często bawię się chłopakami, ale Juliett ma w sobie coś takiego, że każdy jej ulega, szczęsciara. Wypiłam jeszcze kilka kolejek i film mi się urwał.


/Z perspektywy Juliett/



Wolałam ucieć niż się pogrążyć albo co gorsze się wygadać. Nawet dość polubiłam Zayna, ale raczej nic z tego nie będzie, wole go jako kolegę niż chłopaka. Strasznie podoba mi się Justin, jest taki słodki tylko on mnie zna jako Cara, a ja wolę unikać życia sławy tak bardzo jak jest to możliwe. Znalazłam Caroline i opowiedziałam jej całą historię powiedziała mi, że dobrze zrobiłam i mam uważać na siebie bo jutro jest pokaz. Ogarnełam się trochę i poszła w stronę baru, nie zwracając uwagi na barmana poprosiłam o jack'a z colą. Koleś zaczął coś do mnie mówić nie słuchałam go za bardzo, kiedy postawił mi moje zamówienie dopiero na niego spojrzałam nie powiem, że nie ale był całkiem całkiem. Nie miałam dziś ochoty na nocne igraszki, a pozatym skończyło by się to nie przespaną nocą,a jutro mam pokaz więc odpada. No co zrobisz, co imprezę znajdę sobie ofiarę na jedną noc, Alex już się przyzwyczaiła tylko Caroline męczy, że źle robią bawiąc się uczuciami innymi.  Po moich przemyśleniach siedziała koło mnie Alex i sączyła jakąś trutkę. Wypiłam kilka kolejek z nią, widziałam że dziewczyna stoi ledwo na nogach, więc zgarnełam Caroline po drodze i kierowałyśmy się w stronę wyjśćia. Na moje nieszczęście musiałyśmy spotkać Zayna z kolegą przy wyjśćiu. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego klubu lecz stan Alex nam na to nie pozwalał, zabiję ją kiedyś naprawdę!

-Hej, pomóc wam? - zapytał Zayn uśmiechając się
-Nie dzięki poradzimy sobie. - odpowiedziała Caroline
-Juliett, możemy porozmawiać? -zapytał nie śmiało
- Taaa. - odpowiedziałam nie chętnie
Kurwa mać, naprawdę? Pomyślałam. Odeszliśmy kawałek od dziewczyn i kolegi Zayna, kiedy zaczał rozmowę"
- Czemu tak uciekłaś? - zapytał się nie kryjąc ciekawośći
No i padło pytanie na które nie wiem jak mam odpowiedzieć. 
-Źle się poczułam. - skłamałam
-Uff, już myślałem że cię obraziłaś czy coś - odpowiedział szczęśliwy
-Nie, wszysko gra.
-Może dałabyś mi swój numer, dasz radę jutro się zobaczyć?
-Jutro raczej nie, ale tu masz mój numer więc pisz jak coś, ja już muszę iść. Paa do zobaczenia- krzyknełam na odchodne
-Do zobaczenia - odpowiedział pacząc się w karteczke z numerem.


/Z perspektywy Alex/




Obudziłam się rano w łóżku , ale nie sama.
Obok mnie leżały dziewczyny całkiem nagie, zaczęłam się śmiać pod nosem. Wygramoliłam się z łóżka starając nie budzić się dziewczyn. Ubrałam szybko jakieś dresy i luźną koszulkę i zeszłam na dół i wypiłam dość dużą ilość aspiryny, miałam ogromnego kaca czułam się potwornie, jak zwykle wypiłam największą ilość alkoholu i nie umiałam odmówić! Poszłam do kuchni i zrobiłam nam kawy. Wzięłam swoją kawe i otworzyłam szklane drzwi prowadzące na taras, miałyśmy piękny widok na panoramę Londynu. Wyszłam z kawa , ciastkiem i papierosami w ręku pomyślałam wtedy że jest to wymarzone śniadanie człowieka takiego jak ja. Usiadłam na ogrodowej pufie i odpaliłam papierosa, popijałam go pyszną kawą i przegryzałam zbożowymi ciastkami, po jakiś 5 minutach zjawiły się dziewczyny z kubkiem w ręku i usiadły obok mnie. Caroline zaczeła się śmiąć.
-Alex wyglądasz strasznie, głos masz bardziej zjarany niż po mojej osiemnasce! haha
- HAHAH bardzo śmieszne. A no i owszem trochę za dużo wczoraj wypiłam i wypaliłam, ale to przez tego twojego kochasia Delevingne!  - powiedziałam patrząc w oczy blondynki
- Wyrażaj się jaśniej McCartney! I mam imię nawet dwa zaczęła się smiać Juliett
- Zayn Malik mówi ci to coś?
- Hahahahahahhaahhahaah , zaczęła śmieć się Caroline widząc minę Juliett 
- Dziewczyny , on się pytał o Juliett - rzekłam 
- Naprawdę ? - zapytała zdziwiona Juliett 
- Serio , mam nadzieję , że poznacie się bliżej . Byłoby super . bardzo do siebie pasujecie!
- Wiecie co wam powiem ? - odparła dziwnie spokojna Juliett
- No co ? mów - powiedziałyśmy wspólnie 
- Że mnie nic nie łączy i nie będzie łaczyło z Zaynem, wolę Justina, powiedziałam ciszej.
- Ughhh no dobra. - odpowiedziałam jej, szkoda myślałam że może coś z tego będzie no, ale życzę jej szczęscia z Bieberem choć osobiście za nim nie przepadam tak samo jak Caroline.
Weszłyśmy do domu , zjadłyśmy po jednej kanapce , a wtedy Caroline powiedziała :
- Dziewczyny !!!! przecież dzisiaj Juliett ma pokaz a jest juz 15 a mamy tam być na 17
już już zbierać się poganiała nas Alex.
- Ja dziewczyny jadę przecież mam być wcześniej.Do zobaczenia na miejscu.
Ja wraz z Caroline w jednej sekundzie wybiegłyśmy na górę i nagle w całym domu ucichło , słychać było tylko płynący strumień wody spod przyszniców.

2 komentarze:

  1. ciekawie się zapowiada :D
    zapraszam na mojego bloga - opowiadanie o Harry'm :)
    http://you-are-carrying-changes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie zapraszmy do river-full-of-love, gdzie pojawił się 4 rozdział z perspektywy Jenny, mam nadzieję, że spodoba Ci się opowiadanie i wyrazisz opinię na jego temat. Przepraszamy za spam i pozdrawiamy cieplutko ;*
    http://river-full-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń